2 Kupmy odpowiednie szczenię

     Dobrze wychowany i wyszkolony, mądry pies jest marzeniem każdego miłośnika psów. Psie gwiazdy z filmowych seriali, psy pracujące w ratownictwie , policji, polujące, pomagające osobom niepełnosprawnym i te świetnie wyszkolone uczestniczące w zawodach i pokazach wzbudzają zachwyt. Opowieści starszych ludzi są pełne wspomnień o Reksach, Miśkach i Sabciach, które były najwierniejsze, mądre i kochane, bo czekały pod szkołą wiele godzin, chodziły po drabinie, były na każde zawołanie gotowe do pracy ze swoim panem, wykonywały komendy i zawsze stanęłyby w obronie ... . Chcemy też przeżyć własną przygodę z psem więc kupmy odpowiedniego szczeniaka, opiekujmy się nim troskliwie, wychowajmy starannie, wyszkolmy prawidłowo i przez długie lata dbając o dobrą kondycję naszego przyjaciela korzystajmy z jego umiejętności a sprawi to radość i nam i psu.
Zakup psa często jest aktem spontanicznym a przyszłemu właścicielowi sprawia dużą trudność odpowiedzenie na pytanie po co mu pies. Mało sprecyzowane potrzeby mogą spowodować nieodpowiedni wybór. Praktycznie tylko wytrawni, wieloletni hodowcy wiedzą jakiego chcieliby zakupić następnego psa, ale jakimi kryteriami należy się kierować wybierając dla siebie płeć, wielkość, rasę i charakter pierwszego psa? Większość chce mieć psa "dla siebie". Oznacza to, że pragną kontaktu ze zwierzęciem, zabaw, wspólnych spacerów i oczekują tego wiernego spojrzenia... . "Pies dla siebie" najczęściej nie kojarzy się przyszłemu właścicielowi z wjazdami na wystawy, ale na pewno ma być "mądry". Nikt nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że można się bardzo rozminąć z wyobrażeniami dotyczącymi naszego nowego przyjaciela. Nad czym powinniśmy się zastanowić zanim nasze plany posiadania psa zaczną się urzeczywistniać?
Rasowy - nierasowy? Wiadomo, że pies z rodowodem jest droższy, ale biorąc pod uwagę nakłady finansowe jakie poniesie właściciel w ciągu życia psa, jest to różnica o ok. 2 - 3%. Zdrowie szczenięcia to sprawa podstawowa. Mioty rodowodowe podlegają przeglądom a hodowcy mają obowiązek odpowiednio zadbać o szczeniaki. Różnie to u nas bywa, ale tylko sporadycznie zdarza się, aby szczenię rodowodowe nie było odrobaczone lub zaszczepione przed sprzedażą. Zaniedbania w tym względzie są nagminnie w przypadku psów bez rodowodu i często zdarza się, że szczenię wkrótce po przyniesieniu do domu zaczyna chorować i pada pomimo wysiłku włożonego w jego ratowanie. Czy wygląd psa ma dla nas istotne znaczenie? Wg deklaracji "prawdziwych miłośników" podobno nie, ale kupując owczarka niemieckiego bez rodowodu liczą, że wyrośnie on na takiego jak na fotografiach w encyklopediach a nie jak ten z sąsiedztwa owczarkopodobny pies z klapniętym uszkiem i zawiniętym ogonkiem. A jeśli okaże się, że nasze wyobrażenie w czasie dorastania szczenięcia jakoś nie materializuje się to przecież nie przestaniemy go darzyć uczuciem, możemy tylko westchnąć, że daliśmy się nabrać. Aby tego uniknąć powinniśmy skorzystać z dorobku kynologii i nabyć szczenię rasowe, którego przodkowie byli dobierani pod względem wyglądu i przydatności. Na podstawie ocen, przeglądów hodowlanych i testów psychicznych kształtowano poszczególne rasy pozostawiając do hodowli tylko osobniki spełniające konkretne wymogi. Ponadto psy ras pracujących poddawane są obowiązkowemu prześwietleniu celem wykluczenia dysplazji zanim zostaną dopuszczone do hodowli, ponieważ jest to poważna choroba zwyrodnieniowa stawów biodrowych a jej przyczyn upatruje się w uwarunkowaniach genetycznych. Z psem mającym znaczną dysplazję nie będziemy mogli uprawiać sportu. Spędzanie czasu w gabinetach weterynaryjnych, łożenie na leczenie przy jednoczesnym oszczędzaniu psa może niweczyć nasze plany w zakresie szkolenia i z całą pewnością nie jest satysfakcjonujące. Można dyskutować czy kynologia ukierunkowana na walory eksterieru zajmuje się odpowiednio kształtowaniem hodowli pod kątem użytkowości, pielęgnując pożądane cechy psychiczne i nie dopuszczając do hodowli egzemplarzy lękliwych lub nieuzasadnienie agresywnych, ale takie zadanie powinna spełniać. Zachowanie jest kształtowane przez właściciela choć pewne genetyczne uwarunkowania mogą determinować psa w jego reakcjach na otaczający go świat. Jeśli przodkowie byli poddawani testom psychicznym, mają udokumentowane szkolenie, to prawdopodobieństwo, że potomstwo będzie miało podobne cechy wzrasta. Trafienie na dobrego, odpowiadającego naszym potrzebom psa to los na loterii, ale nasze szansę rosną jeśli decydujemy się na psa rodowodowego. Posiadanie przez psa rodowodu nie zmusza nas do uczestniczenia w wystawach, ale daje możliwość zaprezentowania go sędziom, jeżeli okaże się, że wyrósł na pięknego przedstawiciela swej rasy i można pokusić się o rywalizację na ringu wystawowym lub chociażby uzyskać dla suki prawo do hodowli. Rodowód nie pomaga w szkoleniu i niejednokrotnie zdarza się, że podczas egzaminów wygrywają psy nierasowe - tu mamy równouprawnienie, które kończy się jeśli chcielibyśmy brać udział w zawodach regionalnych i ogólnokrajowych, ponieważ brak rodowodu wyklucza uczestnictwo w takich imprezach. Rodowód to tylko cienka kartka papieru, która nie zajmuje zbyt dużo miejsca w szufladzie i na pewno nie będzie w żaden sposób burzyć naszych kontaktów z psem, ale dobrze jeśli będziemy mogli sięgnąć do szuflady, gdy przyjdzie nam ochota, więc nie pozbywajmy się tej możliwości.
Dla kogo duży, dla kogo mały pies? Zależy do czego na być wykorzystywany. Psie olbrzymy (dogi, nowofunland, bernardyn) podczas szkolenia nie sprawiają problemów, ponieważ są pojętne i dość powściągliwe. Natomiast ich waga często przekracza wagę przewodnika i zdecydowanie należy odradzić zakup takiego psa osobom o drobnej posturze oraz niedomagającym zdrowotnie, ponieważ obsługa, związana choćby z codziennymi spacerami ze względu na siłę i wielkość psa będzie nastręczać trudności, które mogą się w konsekwencji odbić na zdrowiu. Najliczniej na szkoleniach jest reprezentowana grupa psów, których wielkość określamy jako duże i średnie. Oczywiście trudno w kategoriach wielkości i wagi dokonać oceny walorów użytkowych. Są to rasy obronne pochodzące od z psów pasterskich zaganiających (owczarki), dogowate (rottweilery, boksery), pinczery (sznaucery, dobermany), większe teriery ( ardele, am'staffy), wywodzące się z ras myśliwskich a obecnie wykorzystywane najczęściej jako piesy towarzyszące (wyżły, retrievery, setery) oraz pociągowe (samojed, alaskan, husky). Tak duża różnorodność daje wiele możliwości wyboru i najczęściej każdy znalazłby co najmniej 2, 3 rasy spełniające jego wymagania. Kierując się przydatnością danej rasy musimy przyjąć pewne uogólnienia i pominąć cechy niektórych osobników zachowujących się w sposób odbiegający od wzorca rasy. Dlatego nie szukajmy suczki setera irlandzkiego, która przypilnuje nam domu i obroni przed atakiem napastnika, bo takie zachowanie jest możliwe, ale raczej występuje jako anomalia. Ogólnie możemy oczekiwać, że z owczarkami, dogowatymi i pinczerami będziemy mogli realizować wszelkie zakresy szkolenia towarzyszącego i obronnego, ponieważ są do tego najlepiej predysponowane. Teriery wymagają od przewodnika dużej wprawy, są chyba najtwardsze i najbardziej uparte, zwłaszcza te które wywodzą się z linii polujących. Ich temperament jest ogromny, ale ukierunkowany na pracę może dać efekt w postaci psa realizującego zadania z wytrwałością w każdych warunkach, choć trzeba się liczyć, że będzie on okupiony ciężką pracą. Psy ras używanych do polowań będą dobrymi psami towarzyszącymi a ich dalsza edukacja powinna być ukierunkowana na pracę węchową. Nieliczne tylko będą dobrymi stróżami i obrońcami. Rasy północy podczas szkolenia podstawowego wykazują wielką niezależność, ale poprzez cierpliwie i konsekwentnie powtarzane ćwiczenia z posłuszeństwa stają się niezwykle dokładne a ich spojrzenie okazuje się tylko pozornie "nieobecne". Dobrze wyszkolone będą prawdziwą pociechą dla lubiących długie spacery. O psach małych ras zazwyczaj nie myślimy, gdy planujemy "psa do szkolenia". Niesłusznie, bo można osiągnąć z nimi wybitne wyniki w sporcie o czym świadczy coraz liczniejsza ich obecność na zawodach z posłuszeństwa. Są zazwyczaj żywotne, skore do zabawy a ich niewielkie rozmiary niejednokrotnie idą w parze z silnym charakterem. Miniatury bywają niezwykle pomysłowe i przyglądając się ćwiczącej parze trudno oprzeć się wrażeniu, że piesek wkłada tyleż wysiłku w wyszkolenie sobie pana co właściciel w utrzymanie pozycji przewodnika tej pary. Na kształtowanie nas jak i psów miał wpływ klimat, szerokość geograficzna oraz wróg naturalny. Stąd też wspólne doświadczenia zbliżają nas do ras rodzimych.
W jakim wieku powinniśmy kupować szczenię? Optymalnym rozwiązaniem jest zakup psa pomiędzy 6 a 8 tygodniem. Jest on na tyle duży, że może być oddzielony od matki i na tyle mały, że przyjmie od nas pewne wzorce zachowań charakterystyczne dla ludzkiego stada. Psów poniżej 6-go tygodnia nie powinno się zabierać od matki i rodzeństwa, ponieważ suka musi zdążyć nauczyć swoje potomstwo ważnych elementów zachowań stadnych, które umożliwią naszemu pupilowi funkcjonowanie w psim świecie - jest przecież jego częścią. Zbyt późne odbieranie szczeniąt zwłaszcza z hodowli kojcowych może powodować, że świat ludzi, w który go wprowadzamy i chcemy uczynić członkiem naszego ludzkiego stada, jest dla niego zbyt obcy ponieważ zdążył się już silnie związać z grupą psią.
Pies czy suka? Płeć determinuje psa do pewnych zachowań stadnych i zasady przywództwa samców, tak jak ma to miejsce w stadzie psim, będzie chciał przenieść do stada w jakim się znajduje. Staje się oczywiste, że i pies i suka łatwiej podporządkuje się mężczyźnie, bo jest to zgodne z hierarchią obowiązującą w psim stadzie. Kobieta bez problemu powinna poradzić sobie z suczką, natomiast może napotkać trudności w zdobyciu posłuchu u psa, zwłaszcza jeśli jest on silny, z dużym popędem do walki o dominację. Brak równouprawnienia w tej dziedzinie może wywoływać u niektórych kobiet chęć udowodnienia, że tak nie jest lub choćby, że tak nie musi być. Próba szkolenia takiego psa przez kobietę nie jest skazana na niepowodzenie, ale na pewno wymaga dużo większego zaangażowania.
Którego psa z miotu wybrać? Kwestia chyba najważniejsza ze wszystkich wcześniej poruszanych. Jeśli istnieje możliwość skonsultowania się w tej sprawie z osobą doświadczoną w dobieraniu szczeniąt to gorąco polecam skorzystanie z takiej pomocy.
Emocje towarzyszące odbieraniu szczenięcia u hodowcy bywają tak duże, że czasem nie sposób chłodnym okiem obejrzeć czy pies jest zdrowy, czy zachowuje się w sposób prawidłowy, jaka jest jego pozycja w grupie szczeniąt i co z tych obserwacji w konsekwencji będzie wynikało dla przyszłego właściciela. Jeśli musimy zdać się tylko na siebie postarajmy się nie dokonywać wyborów skrajnych. Szczenię największe z miotu, w sposób widoczny dominujące, zostało przez naturę obdarzone przywilejem. Może okazać się silnym, opanowanym osobnikiem, ale też i niezbyt skorym do zabiegania o nasze względy. Zawsze w miocie jest szczenię zajmujące następną pozycję w hierarchii. Jest prawie tak silny jak ten dominujący i zawsze w gotowości przejąć jego rolę, musi być sprytniejszy w swoich działaniach i zazwyczaj takie pieski będą w stanie realizować w przyszłości z nami różnego rodzaju programy szkolenia. Czy szczenięta znajdujące się niżej w hierarchii mogą dać nam satysfakcję w szkoleniu? Jeśli nie wybieramy psa obronnego i chcemy pracować z psem w kierunku tropienia, to jak najbardziej możemy wybrać któreś z takich szczeniąt pod warunkiem, że jest ono oczywiście zdrowe i cechuje się wesołym usposobieniem. Zdecydowanie nie kupujmy psa, który wykazuje lęk przed hałasem (możemy sprawdzić to klaśnięciem), osowiałego, nie biorącego udziału w zabawach z rodzeństwem lub zbyt niezależnego, który nie nawiązuje kontaktu z ludźmi. Starajmy się nie dopatrywać pozytywnego indywidualizmu w takich nietypowych zachowaniach, bo może się okazać, że w znaczny sposób utrudni nam to późniejszą pracę z psem.
Wybraliśmy starannie i z rozmysłem więc na koniec postarajmy się dopuścić do głosu intuicję i jeśli podpowie nam ona, że właśnie to szczenię, w jakiś szczególny sposób jest naszym dopełnieniem, po prostu do nas pasuje to możemy zakończyć poszukiwania i zabrać je do domu.
Opublikowano przez: Dorota Merska
Data publikacji w serwisie: 2007-09-22
E-mail: zygzak_opole@op.pl
WWW: http://www.szpic.opole.pl